15.11.2015

ZYTA adoptowana





ZYTA zamieszkała w Szamotułach koło Poznania.
Adopcję poprzedził szereg wizyt zapoznawczych i 2-dniowy próbny pobyt w nowym domu.
Teraz już musi być dobrze.



11.10.2015

Odwiedziny ZUZI




ZUZA wyrosła na piękną pannę.
Odwiedziła nas dzisiaj i poszaleli z Celebem.
Za miesiąc spotkamy sie znowu na wystawie!





ZYTA - roczna suczka CSV do adopcji - adoptowana




ZYTA z Lasów Preczowskich - roczna suczka Wilczaka Czechosłowackiego do adopcji.

ZYTA to radosna, skoczna suczka o dużym temperamencie. 
Cieszy się każdą chwilą, chętnie przejmuje dowodzenie, jest wielkim niewychowanym szczeniakiem, którego trzeba będzie ogarnąć. 
Będzie wymagała poświęcenia jej wiele czasu i uwagi. 
Dobrze toleruje duże stabilne psychicznie psy. Małym psom może dokuczać. Nie nadaje się do domu z kotami oraz z suczkami w podobnym wieku.
Dotychczas zachowywała się poprawnie i delikatnie do dzieci.
Wymaga silnego psychicznie przewodnika, najlepiej ze znajomością rasy i jej problemów.
Próbuje dominować ludzi, trochę nastraszyć. Z pewną siebie osobą jest zabawowa i dość posłuszna. Nauczona przychodzenia za "łapówki" i kilku komend.
Nie nauczona czystości w domu, będzie wymagała częstego wyprowadzania i cierpliwości. Udaje twardą i wojowniczą, jednak podszyta jest niepewnością, co będzie dawało możliwe różne niestabilne zachowania (np. próby dominacji ludzi i psów).
Potrzebuje przewodnika, który poświęci jej dużo czasu, da poczucie bezpieczeństwa, narzuci wyraźne zasady i będzie ich konsekwentnie wymagać.


Kontakt i info: Ela Wojtko, ela.wojtko@o2.pl, 502390630 
Poznań, Oborniki Wlkp.


DŻEDAJ - samiec 21 mies do adopcji - adoptowany


DŻEDAJ Jantarowa Wataha
Wilczak Czechosłowacki do adopcji, samiec, 21 mies, rasowy, wykastrowany.
Młody Wilczak szuka domu.
DŻEDAJ to wesoły i towarzyski pies. Wymaga konsekwentnego prowadzenia, jednak nie jest psem bardzo dominującym. 
Lubi większość ludzi, jest oswojony z kotami w domu, w zabawach z psami woli te starsze, silniejsze psychicznie lub zupełne maluchy. 
Nie nadaje się do domu z samcem w podobnym wieku.
Zna życie w mieście i na wsi.
Szukamy domu bez dzieci.
Dżedaj jest przyjazny, chociaż bywa nieco ostrożny. 
Jego rozwój jeszcze się nie zakończył, psychika całkiem nie okrzepła.
Będzie wymagał wsparcia od zrównoważonego przewodnika.
W zamian może ofiarować niesamowitą wilczakową przyjaźń, towarzystwo w każdym rodzaju aktywności, wesołą kompanię i zawsze dobry humor. 
Kontakt i info: Ela Wojtko, ela.wojtko@o2.pl, 502390630 
Poznań, Oborniki Wlkp.






21.09.2015

Stracone dzieciństwo czyli ZYTA

     ZYTA to rodowodowa suczka, która w wieku 8 miesięcy przestała się podobać i została odsprzedana do rozmnażalni psów w UK.
Nie wróciła do hodowcy zgodnie z umową, nie poszła do adopcji, tylko potraktowano ją jak rzecz, która przestała być wygodna.
Suczka nie została wychowana, ma masę złych nawyków, nie jest nauczona czystości, próbuje straszyć niektórych warczeniem, smycze odgryza nałogowo, nie ma żadnych zasad. 
A przy tym jest miła i urocza, wesoła, skoczna i kochana. 
Takie potraktowanie suczki bardzo boli, zabrano jej szczenięce miesiące, najpiękniejszy czas, dobrze że jest taka twarda i się nie dała.
Od 3 miesięcy siedziała na łańcuchu w tejże rozmnażalni. Teraz ma 11 miesięcy, przeszła przez kolejne ręce, udało się ją interwencyjnie odebrać (także z papierami: rodowód, paszport), a po błyskawicznej mobilizacji środowiska Wilczakowców - przyjechała do Polski. 
Przejdzie proces nauki normalności i zasad, resocjalizację.
Za jakiś czas będziemy szukać dla niej domu.


14.09.2015

ZYTA potrzebuje pomocy finansowej na transport z UK do PL


Aktualizacja
MAMY JUŻ FUNDUSZE na przewóz Zyty!!!

W ubiegłym tygodniu do schroniska dla Wilczaków w Anglii trafiła ZYTA.
Rasowa 11-sto miesięczna suczka CSV.
Zyta pół roku wcześniej wyjechała do UK, jej przewodniczka nie poradziła sobie z Wilczakiem i w trybie pilnym suczkę oddała. Niestety Zyta nie trafiła do hodowcy w Polsce, jak było to wpisane w umowie. Jest teraz bezpieczna w kojcu w UK koło Bristolu. 
Klub Aktywnego Wilczaka podjął się zadania sprowadzenia suczki do Polski.

Odbiór musi być szybki, inaczej koszty pobytu Zyty w UK przerosną nasze możliwości. Do przejechania jest kawał drogi, ponad 1500km. Dlatego zdecydowaliśmy się na firmę profesjonalną, Zyta przyjedzie wtedy bezpiecznie i komfortowo.
Koszt przewozu z UK do PL to 250 funtów, czyli koło 1500zł.
To minimalna kwota jaką musimy zebrać do czwartku wieczora.
Jeżeli naliczą wysokie koszty za pobyt suczki w UK, kwota wzrośnie.
Na razie zbieramy na transport.

Jeżeli ktoś może i chce pomóc - oto jest numer konta do wpłat:
90 1050 1520 1000 0090 6045 2308

to konto dla Zyty, na moje nazwisko
jeżeli potrzeba więcej informacji - piszcie
ela.wojtko@o2.pl

Dla Zyty zorganizowaliśmy też Bazarek na Facebooku - zapraszam!


Bazarek potrwa do środy wieczora, o wpłaty proszę do czwartku.
W czwartek wieczorem trzeba finalizować sprawę z firmą przewozową.

Dzięki za pomoc.



21.08.2015

BEN - nowy początek

BEN to prawie 3-letni samiec CSV. Przyjechał, bo od kilku miesięcy zaczął okazywać agresję do ludzi.
Gdy miał rok zmienił dom po raz pierwszy. Trafił w doświadczone ręce, przeszedł szkolenie. Jednak w rodzinie nie zamieszkał, mieszkał w kojcu, w towarzystwie innych psów. Nie stworzył prawdziwej więzi z przewodnikiem, nie miał stada. Zabrakło czasu w nawale zajęć. Pies siedział i się nudził, najwyraźniej złość w nim narastała. Od kilku miesięcy zaczął straszyć zębami, zdarzyły się ugryzienia.
Problem narastał, jednak w sumie jest dość świeży. Daje to nadzieję.
Inspiracją dla imienia był najbliższy opiekun psa w ostatnim czasie oraz historia BENa z tej piosenki ;)
https://youtu.be/g40WCBaUXR4

Odszedł Mentos :(

 
Trzy tygodnie choroby i nie ma Mentoska.
Strasznie to szybko idzie, aż żal myśleć. 
We wtorek 18.08 byliśmy jeszcze rano na zastrzyku, a w drodze powrotnej Mentos upadł i umarł w jednej chwili. 
Prawie trzy lata przeżyliśmy wspólnie, kawał życia.
Stał się dobrym przyjacielem i posłusznym psem.
Bardzo tu teraz pusto bez niego.
Żegnaj Mentosku, to były nie zawsze łatwe ale pouczające i dobre lata. 
Dzięki tobie kolejne psiaki będą miały już łatwiej...

Historia Mentosa na blogu:


16.08.2015

Astro, Vito, Zuzia - zdjęcia w nowych domach

ASTRO




Astro doskonale wkomponował się w nową rodzinkę. Jest szkolony, oraz przygotowywany na reproduktora. Przeszedł idealnie bonitację w Czechach AsR1P1 65.5. Oznacza to, że uznano go za doskonałego przedstawiciela rasy i idealnym charakterze. Czekamy na wyniki badań stawów. Po tym, Astro będzie gotowy by tworzyć nowe pokolenie Wilczaków ;)






Piękne fotki i dobrze życie. Szczęściarz :)

*  *  *

VITO (ŁOPIAN)


Vito nadal dociera się z nową przewodniczką, jednak idzie im coraz lepiej. Stale jest w wirze wydarzeń: goście, wspólne spacery, biegania za piłką, wycieczki rowerowe, nocne siedzenie w kafejkach - żyje pełnią życia krakowskiej bohemy :)








*  *  *

ZUZIA



Zuzia z puchatej kulki zamienia się w śliczną pannę. Nadal wesoła i psotna, trzyma się blisko swojej rodzinki. U niej wszystko dobrze, suczka i rodzinka są zadowoleni :)




6.06.2015

Czy to Zuzia?


Takiej Zuzi nikt by sie nie spodziewał, ani nawet nie rozpoznał ;) Mała zrzuciła całe futro, a pod spodem pokazało się szczuplutkie ciałko. Poniżej fragment listu :
"Zgodnie z obietnicą przesyłam zdjęcia Zuzy. Zuza jest nadal bardzo żywa, wścibska, wesoła, bardzo lubi bawić się z Maksem a od nas oczekuje drapania po klatce piersiowej. Wystarczy aby ktoś z nas nachylił się nad nią a momentalnie leży na plecach i jest bardzo rozczarowana jak się ją nie drapie. Na codziennych spacerach we wszystkim nasladuje Maksa i bardzo nie lubi jak on odbiega gdzieś dalej a jak powróci to go karze podryzając go w ogon czy inną część, która jest akurat najbliżej. Na podwórku cały czas dokucza Maksowi, który wykazuje do niej niebywałą cierpliwość. Nas za każdym razem wita pełnym sercem aż czasami trudno się od niej odpędzić. Apetyt dopisuje jej nadzwyczajnie i jak by mogła to jadłaby przez cały dzień.
 Zuza nosi obrożę przeciwko kleszczom, która bardzo dobrze się sprawdza.
Pozdrawiamy Panią bardzo serdecznie i zapraszamy do nas o ile będzie Pani miała chwilę czasu."




 
 

16.05.2015

Wyjazd VITO


Po ponad 3 miesiącach do nowego domu pojechał VITO. Jego główny problem to natura zaborcza, nieznosząca konkurencji przy ludzkim przewodniku. Poza tym to dobry pies, ułożony i bardzo potrzebujący bliskości i czułości. W naszym stadzie pokazaliśmy mu, że ludzie są fajni, że karmią i dostarczają rozrywki ;) U nas musiał dzielić się przewodnikiem, przestał bronić człowieka przed kontaktem z innymi ludźmi, ale wciąż próbował odsuwać ode mnie stado.
W nowym domu nadal będzie potrzebował częstej obecności wielu osób, z pewnością wielokrotnie spróbuje zdobyć przewagę i będzie niemałym wyzwaniem. W zamian ofiaruje bezmiar przywiązania i miłości, obronę gdy potrzeba, dużo ruchu i wyjątkową wilczakową więź, którą zrozumie tylko przewodnik Wilczaka.


Wyzwanie to podjęła Iwona, młoda niezależna kobieta, rozpoczynająca swoją przygodę z psami. Zabrała Vito do Krakowa. Była pierwszą osobą, która spełniła wszystkie kryteria jakie ustaliłam dla tej adopcji, osobą co do której miałam duże przekonanie, że zrobi co w Jej mocy by z Vito mieć dobrego przyjaciela.


Spodobał mi się Jej wewnętrzny spokój i opanowanie, którymi to cechami, mam nadzieję, zbuduje swoją pozycję i narzuci odpowiednią hierarchię. Brak doświadczenia niestety nie pomaga, czyni Ją jednak czujną i ostrożną. Zobaczymy jak wszystko się ułoży, wyzwanie jest wielkie, ale i stawka warta tego.


Pojechali 10. maja, mija więc tydzień jak Vito jest "na swoim". Vito a właściwie już Łopian, bo do oryginalnego "papierowego" imienia Iwona postanowiła powrócić.
Na razie każdy dzień przynosi niespodzianki. Vito od razu polubił nowy dom, ma tam (wreszcie) pełną swobodę, chociaż i dyżurna klatka się pojawiła. Jest zrelaksowany, sypia na plecach z łapami w górze. Co dzień ma dużo spacerów i biegania, wieczorami spotkania w gronie znajomych. Masa wrażeń, całkiem nowy styl życia.
Pierwsza noc była nieprzespana - co chwilę próbował władować się na łóżko. Przewodniczka była zdeterminowana i nie odpuściła. Drugą noc przespał już na swoim legowisku spokojnie.
Zdarzają się wyskoki: do psów, ludzi, próby skakania na przewodniczkę.
Od nowa się siebie uczą. Dla obojga jest to trudny czas. Wierzę, że jest szansa.

5.05.2015

Odwiedziny u Zuzi


Mała wilczyca ZUZIA niecały miesiąc jest w nowym domu.Pojechałam ją odwiedzić, zgodnie z planem.
Mieszka ponad 80 km ode mnie, w pięknych lasach, z Owczarkiem jako towarzyszem.


Przywitał mnie roześmiany pyszczek, ostre ząbki na ręce i... wyliniała suczka ;)
Zuza zrzuciła połowę futra, już nie jest puchatą kuleczką. Poznała, przywitała i poleciała zaczepiać kolegę...




Miałam pewne uwagi do zabezpieczenia terenu i zabezpieczenia suczki przeciw kleszczom.  Zuzia wydaje się być szczęśliwa, ma duże ogrodzone podwórze, sypia na zamkniętej werandzie. Nadal psotna i uśmiechnięta.