27.03.2016

VITO znowu u nas


Po ponad pół roku od adopcji Vito (Łopian) wrócił z problemami. Teoretycznie wrócił tymczasowo, zobaczymy  jak się wszystko ułoży.
Długi czas było dobrze, przewodniczka wypracowała silną więź, opanowała zazdrość psa i jego wyskoki. Psiak wszędzie z Nią jeździł, chodził, wiele się od siebie nauczyli.
Nie wiem kiedy zaczęło się psuć, bo nie dostałam sygnałów, że jest tak źle. Być może ma to związek z powiększeniem się "stada".
Przewodniczka i jej partner wyjechali z Vito na dalekie i długie wakacje i tam się posypało.
Zaczęły się ataki agresji do obcych, znacznie silniejsze niż niewielkie próby kiedyś. Być może trwało to już dłużej, a na wyjeździe przyszła kumulacja.
Ostatecznie pies przestał być bezpieczny dla własnej rodziny i prosto z wyjazdu przywieźli go do mnie.
Vito to obecnie prawie 3 letni samiec, świadomy swojej siły i możliwości używania zębów na ludzi. Z racji wieku i "recydywy" jest trudniej, jednak plusem jest, że doskonale mnie (i stado i miejsce) pamięta i nadal ma do mnie szacunek. Jest uległy ale bacznie obserwuje, czy go nie będę prowokować.
Vito jest bardzo szczupły, nie ma najlepszego trawienia, jest dziwnie ospały, jakby leniwy. Być może coś na wyjeździe mu zaszkodziło, a może to powiązanie zdrowia psychicznego i fizycznego.
Podjęliśmy decyzję o jego kastracji, może to pomoże trochę. Trzeba by też koniecznie by trafił w ręce dobrego tresera, gdy wróci do rodziny. Mam nadzieję, że wróci.
 Tak więc pracujemy od nowa :/



2 komentarze:

  1. A czy Vito ma sprawdzoną trzustkę? U Miszki nerwowość+ agresja wzrastają cyklicznie kiedy przychodzi kolejny atak trzustki ( ma przewlekłe zapalenie trzustki, więc część badań wychodzi dobrze, a dopiero co któreś pokazuje że jest stan zapalny i wtedy spada poziom B12 i kwasu foliowego, a pies robi się nerwowy). Pozdrawiamy i życzymy Vito zdrowia. Ania i szpicu :)

    OdpowiedzUsuń