28.06.2014

Mentos szczęśliwy pies

Przypadkowo zerkając przez okno zobaczyłam zadziwiający układ piesowy, Bietka prawie leżała na kimś dużym ;)


I jakie zdziwienie po chwili


Gdy z piachu wynurzył sie wielki łeb Mentosa :)  Potem było już tylko jedne wielkie szaleństwo ;)












Ostatnio naprawdę było już z Mentosem dobrze, ale tak wyluzowany dawno nie szalał!
Zdjęcia kiepskie, bo przez szybę.

21.06.2014

Mentosa dla odświeżenia?


Na 7 latek postanowiłam zrobić Mentosowi porządną sesję zdjęciową, oto efekty:




Mentos i przyjaciele ;)










Dzień Dobry, jestem Mentos!


16.06.2014

Mentos świętuje!


Mentos kończy dziś 7 lat!
Najlepszego!!!

Pan pies w świetnej formie, wesoły, zabawowy, łazi za mną jak cień.
A figury to mu wszyscy zazdrościmy... ;)
Sto lat!

15.06.2014

Adopcja ARONA - finał

W lutym 2014 trafił do mnie roczny Wilczak ARON, który z przyczyn rodzinnych musiał zmienić dom. Pies bez większych problemów behawioralnych, odważny, ułożony, bardzo kontaktowy i energetyczny. Większym problemem okazało sie zdrowie, pies był krótko po operacji brzusznej, wymagał specjalnej diety.
Dość szybko znalazł sie dom tymczasowy, z Martą z Torunia byłyśmy w kontakcie już czas jakiś. Aronek pojechał z tymczasową umową (na 3 mies) do nowego domu.
Uzgodnione było, że po około 3 mies jakos sie spotkamy. Pojechałam więc do Torunia, rozeznać się w sytuacji.
Aronka zastałam odżywionego, z błyszczącą sierścią, w dobrym humorze.
Pospacerowalismy, porozmawialismy.
Jestem przekonana, że to dobry dom dla Wilczaka, Aron jest już zżyty z nowym stadem.



Podpisaliśmy umowę adopcyjną na stałe!
Powodzenia!!!

Więcej zdjęć:


Odwiedziny u Aronka

14.06.2014

Roczny Wilczak szuka domu - Astro


Ogłoszenie:
Roczny Wilczak Czechosłowacki
poszukuje odpowiedzialnego i kochającego przewodnika

Astro jest otwarty, bardzo towarzyski, skory do ciągłej zabawy, ciekawski, zna podstawowe komendy oraz załatwia się na zewnątrz. Jest to jednak rasa bardzo wymagająca i niestety nie każdy jest w stanie zapewnić mu odpowiednie warunki. Astro ma problem z zostawaniem samemu (jak większość przedstawicieli tej rasy), dlatego najlepiej żeby przyszły opiekun miał ogród w którym postawi mu kojec. Nie polecamy do małego mieszkania. Pies gdy zostaje sam szczeka, wyje zrzuca rzeczy, czasem zdarzy mu się też zsikać. Mamy nadzieje znajdzie się ktoś kto podejmie wyzwanie i piesek szybko znajdzie nowy dom. Zależy nam na prywatnej osobie a nie na hodowli.
Posiadamy książeczkę zdrowia, paszport, pies ma chipa, szczepienia, był odrobaczony.

Tylko osoby znające te rasę !!!

Astro (Łuskiewnik) z hodowli Wilczy Duch, urodzony 25.05.2013 roku miot "Ł".
Piotr +48 513 490 890




13.06.2014

Początki...

Początki zaangażowania w "resocjalizację" Wilczaków sięgają roku 2006, kiedy zajęłam się Amonem. AMON to syn Amber Wolf'a z pierwszego krycia, rodzynek i szczęściarz - przeżył jako jedyny z miotu 8-miu szczeniąt.


Od początku miałam go na oku. Nawet pierwszy dom sama mu znalazłam. Jak się okazało nie bardzo trafnie. Amon zamieszkał od szczeniaka z młodą zaangażowaną dziewczyną, wychowaną w domu pełnym psów, teoretycznie - świadomą rasy (na ile może być świadomy Wilczaków nowy przewodnik).
Były tak i początki szkolenia i klatka i dużo pytań, niby wszystko dobrze. Jednak z czasem sie posypało. Zabrakło czasu dla psa, pies siedział duuużo w klatce, a Amon jest typem super energetycznego, wielkiego Wilczaka, który musi coś robić, bo zwariuje. Brak czasu po pierwsze, brak prawidłowej relacji - po drugie.
Amon i jego młoda przewodniczka byli kumplami i... tylko kumplami. A Wilczak potrzebuje wyraźnego przewodnika. Pies dojrzewał, zaczął swoja panią szczypać, zaczepiać, boleśnie łapać za ręce. W ostatnim okresie kontakt z nimi był utrudniony, czułam że coś nie gra.
Pojechałam, zobaczyłam psa nieposłusznego, niewybieganego, który przejawiał początki agresji i który miał  błędne oczy. Nie mądre oczy Wilczaka, które mówią wszystko, tylko oczy rozbiegane, bez wyrazu.

Amon miał wtedy zdaje się koło 8 miesięcy. Udało się go odebrać bez większego problemu.
Przyjechał bez kontaktu, nakręcony, niestety też z silną krzywicą.
Zaczęliśmy od odżywienia i wybiegania. Jedzenie tylko z ręki, tylko za patrzenie w oczy. Budowanie kontaktu, budowanie hierarchii. W stadzie ustwił się momentalnie, Amberek bardzo pomagał.
Przyjechał chyba wiosną 2006. W sierpniu zabrałam go na obóz szkoleniowy do Czech.
W domu pracowaliśmy nad posłuszeństwem, także sportowym. Okazał się chętny do pracy, z pasją aportował już po kilku miesiącach. Ćwiczył doskonale. Pod koniec roku 2006 wyglądał już tak:





Efekt naszej pracy okazał się całkiem wymierny, Amon nie tylko sie zmienił i stał sie posłuszny, ale zdaliśmy też egzamin z posłuszeństwa Pies Towarzyszący. Kto by pomyślał, z takim burakiem... ;)

Mimo treningów, biegania i sporej ilości wystaw, ciągle było mu mało. Stał się radosnym, energetycznym psem, otwartym na każdą formę aktywności.
Znajomi od zaprzęgów zaczęli zabierać go na zawody zaprzęgowe, gdzie mógł się wyszaleć


Na jednym z takich wyjazdów poznał miłość swojego życia, swoją przyszłą przewodniczkę Jolę.
Amon zamieszkał koło Wieliczki, w stadzie Malamutów i zaprzęgowców.
Teraz już weteran, spędził szczęśliwe życie w dużym stadzie. Jest doskonale wyszkolony, odwiedził i "urządził" wiele pokazów posłuszeństwa. Odwiedził wiele szkół i przedszkoli. Kocha ludzi a swoją Jolę najbardziej :)


12.06.2014

Akcja Zula czyli udana adopcja

ZULA
14.12.2013
10 dni temu dostaliśmy informację o suczce CSV w schronisku w Pile. Wyglądała na typową przedstawicielkę rasy, nie zgłaszano problemów z zachowaniem. Miała prawie już zagojony postrzał nad łopatką.
Dziś przywiozłam sunię do siebie. Nazywam ją ZULA.
Zula nie ma problemu z jazdą samochodem, ale wariuje gdy zostanie tam sama.
Miła w relacjach z ludźmi i psami (samcami). Nawet moje koty grzecznie przywitała ;)
Gdy mam jedzenie, chętnie przychodzi na zawołanie, szaleństwo w oczach gdy widzi mięcho.
Zdrowotnie w kondycji ogólnej dobrej. Ma wiele drobnych skaleczeń na całym ciele. Miejsce postrzału jest zagojone, bez sierści. Ma problem z normalnym poruszaniem głową, przekrzywia ja na jedną stronę, być może po postrzale.
Wygląda na to, że odchowała kiedyś szczenięta.
Kolejne kroki: jutro sunia ma odwiedziny. A potem potrzebny będzie dobry wet, żeby ustalić jak będziemy działać.






05.04.2014
ZULA już w pełni formy. Odkarmiona, wykąpana (w stawie, 2 razy na dzień , wyczesana. Oswajać nie było trzeba, to cudowna psychicznie suczka. Zero dominacji, zero agresji. Na dniach jedzie na sterylizację, od maja będzie do adopcji.

14.04.2014
Zulka jest 3 dni po zabiegu sterylizacji. Trochę obolała, jednak humorek jej wraca. Niedługo będzie szukała domku.  




27.04.2014
Koniec Akcji Zula ;)
 Po prawie 5-ciu miesiącach Zula doszła do formy umożliwiającej adopcję. W dobrym zdrowiu, wysterylizowana, wesoła i pełna życia. To przemiłe i spragnione czułości kochane suczysko, może dać wiele od siebie człowiekowi.
Przylgnęły do siebie z Martą i oby tak już zostało.
Zula pojechała do Gdyni, zamieszka nad największym basenem w Polsce, nad Bałtykiem
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy nam pomagali! 





ZULA zamieszkała z nieco szaloną studentką Martą w Trójmieście. Studiują razem biologię.  Wygląda na to, że jest im dobrze razem :)




Historia MENTOS'a czyli niemozliwe czasem staje się możliwe

 Zebrane z wpisów na forum www.wilczaki.eu:



2012-10-06, 16:20
Wczoraj przyjechał pierwszy podopieczny.

5-cio letni samiec CSV, z problemem agresji do ludzi.
Urodzony i wychowany w warunkach domowych, zadbany, piękny...
W głowie się poprzestawiało gdy rozpadło mu się "stado" i został bez męskiego przewodnika. Posmakował w ustawianiu ludzi zębami i próbuje coraz więcej.
Jest bardzo ciężko, (posmakował i mnie) liczę jednak, że wiele się od siebie nauczymy i damy radę. Trzymajcie kciuki!



SOS wilczaki na start

Coraz więcej pojawia się Wilczaków w potrzebie.
Pokazują się w schroniskach, na popularnych portalach ogłoszeniowych, w internecie.
Jednym z celów Klubu Aktywnego Wilczaka jest pomoc Wilczakom, które muszą zmienić dom, które są zbyt problematyczne dla swojej rodziny, które są w schroniskach.
Stad pomysł na formę blogu, dla zebrania informacji o dotychczasowych działaniach KAW'u dla Wilczaków w potrzebie, oraz większej dostępności dla szukających pomocy.
Zapraszamy do współpracy!